Heroes 3 – Idiotyzmy i podejrzane zagrania przeciwników komputerowych (AI)
Przeciwnik Komputerowy i jego inteligencja nigdy nie były atutami serii Heroes. Problem zresztą dotyczy całej branży gier komputerowych single-player. W Heroes 3 komputer robi przeraźliwe głupoty na wielu frontach, a w tym rozdziale znajdziemy kilka konkretnych „przykładów”. Wrodzy bohaterowie popełniają straszne lapsusy na mapie, co ułatwia nam ich pokonanie. Nie ma znaczenia poziom trudności, nawet na najtrudniejszym jest to samo. Wróg przede wszystkim bez logiki dzieli armię, jakby nie zważając na morale i liczebność jednostek (np. woli dowolną ilość jednostek 7 poziomu). Wrodzy bohaterowie chętnie wchodzą na statki, chodzą w kółko, ale najsłynniejsza jest „koronna szarża”, kiedy sam zaatakuje, a potem musi uciekać 🙂 Dla zbalansowania równowagi sił- przeciwnicy komputerowi dosyć ostro kantują na złocie i zasobach (mają większe przyrosty niż my). Można to sprawdzić grając w sojuszu z komputerem i patrzeć jak szybko rozbudowuje zamek (nie mając zasobów). Na polu walki jest podobnie- komputer rzuca głupkowate zaklęcia i strategię walki ma podobnie słabą. Niektóre jednak zagrywki ma opanowane do perfekcji, np. podchodzenie na określoną odległość szybszą jednostką (żeby w następnej kolejce zaatakować), a zwłaszcza wykorzystanie indywidualnych cech jednostek. Poniżej lista wybranych debilizmów komputerów- warto nauczyć się je wykorzystywać w praktyce, aby uczynić grę łatwiejszą.
Idiotyzm I: „Nieudany Atak (tzw. Koronna Szarża)”
Nieudany atak zdarza się co jakiś czas, w przypadku bliskiego kontaktu z wrogiem. Kiedy czuje się zbyt pewny siebie- atakuje pierwszy. Sytuacja występuje, kiedy wrogi bohater jest najsilniejszym z wszystkich wrogów. Efekty takiego ataku niekiedy bywają opłakane- ale my też musimy mieć jako-taką armię i dobrego bohatera. Wtedy jest szansa że pogonimy atakującego, a przy szczęściu jeszcze ograbimy z artefaktów. Niestety ciężko sprowokować taką sytuację, zdarza się ona w sposób losowy. Najczęściej wróg przeczuwając zagrożenie po prostu ucieka jak najdalej (co bywa irytujące). Najśmieszniej jest, kiedy wróg zaatakuje zamek (w sytuacji, gdy ma jeszcze inne zamki) i po krwawej walce musi uciekać (patrz obrazek wyżej).
Idiotyzm II: „Dobór czarów i zaklęć podczas walki”
Komputerowy przeciwnik nie potrafi czarować i jest to fakt niezaprzeczalny. Nawet, gdy ma wysokie współczynniki magiczne, potrafi robić głupoty. Ulubione czary AI to antyżywioły oraz przyzwania żywiołaków. Najlepiej poczekać w walce z rzucaniem czaru, aż przeciwnik rzuci jakieś dziadostwo. Kiedy my pierwsi rzucimy czar (np. zwolnimy cała armię wroga), wtedy komputer ich uleczy lub przyspieszy (jeśli zna czary).
Idiotyzm III: „Wybór i rozwój bohatera”
Komputer w ogóle nie dba o swoich bohaterów. Dlatego też często od początku gry dostaje w prezencie rozwiniętego bohatera z artefaktami. Jeśli jednak zaczyna „od tawerny” to nic dobrego nie stworzy. Komputer przede wszystkim dobiera herosów losowo, a przecież są lepsi i gorsi. Podobnie jest z jego umiejętnościami i biegłościami. Niekiedy ratują go dobre artefakty, które jakimś cudem udało mu się zdobyć (lub miał je od początku gry). Często też w dalszych okresach gry komputer wynajmuje bohatera (bez doświadczenia) w tawernie i daje mu najsilniejszą armię, zamiast powierzyć ją bardziej zaawansowanemu herosowi…
Idiotyzm IV: „Wybór i podział wojsk”
Dobór jednostek wojskowych to wyzwanie nie do przejścia dla przeciwnika komputerowego. Pół biedy, kiedy ma tylko jeden rodzaj zamków i tym samym tylko 7 rodzajów jednostek. Zabawa zaczyna się, kiedy komputer ma różne typy zamków, oraz gdy dołączają się do niego jednostki z mapy. Efekt jest piorunujący- morale jego wojsk jest mocno ujemne, jednostki są zazwyczaj powolne i źle dobrane. Także przy podziale armii komputer miewa kłopoty, robi to bez jakiejkolwiek strategii. Komputer w razie zagrożenia nie potrafi zebrać wojsk w jednym miejscu, tylko siedzi rozdzielony w różnych częściach mapy. Zazwyczaj jak wynajmie herosa, to rekrutuje mu całą dostępną w zamku armię i wysyła go od razu na wojnę, nigdy potem nie uzupełniając mu już armii.
Idiotyzm V: „Machiny Wojenne”
Przeciwnik komputerowy uwielbia machiny wojenne. Jak wszyscy wiemy z rozdziału Strategie Walki, pomocna (trochę) bywa tylko Balista. Namiot Medyka jest prawie bezużyteczny, natomiast Wóz z Amunicją jest całkowicie bezużyteczny. Gadżety te są jednak dosyć drogie w porównaniu do swej wartości, zwłaszcza na początku gry może to zrujnować budżet. Komputer z kolei zawsze, kiedy ma możliwość kupienia jakiejś machiny wojennej- robi to bez wahania. Gdy na mapie znajdzie fabrykę machin wojennych- wyjdzie z niej bez złota.
Idiotyzm VI: „Statki”
Komputer uwielbia pływać. To umiłowanie ułatwia nam grę, gdyż jego bohaterowie tracą czas na wchodzenie i schodzenie z okrętów. Nawet, kiedy spotka stocznię koło małego bajora- kupuje statek i wchodzi na niego, po czym opływa w około i schodzi (często to powtarza innymi bohaterami). Sztuczna Inteligencja w Heroes lubi też na potęgę używać Wirów, zupełnie nie zwracając uwagi na topiące się w nich wojsko. Instrukcja obsługi wirów znajduje się w zakładce Strategia Mapy.
Idiotyzm VII: „Sojusz”
Gra w sojuszu razem z komputerem to istna tragedia. Na niektórych mapach jesteśmy niestety do niej zmuszeni, np. w poziomie drugim Kampanii Armageddon’s Blade: Nieroztropny Kaprys. „Sojusznik” w niczym nam nie pomaga, niepotrzebnie odkrywa odległe zakątki mapy, zajmuje kopalnie (których my potem nie możemy przejąć) i ogólnie całkowicie wkurza gracza. Rada jest tylko jedna- unikać takich map.
Idiotyzm VIII: „Żywiołaki”
Wprawdzie o głupich czarach poświęcono już Idiotyzm nr II, ale zamiłowanie komputera do żywiołaków zasługuje na osobny wątek. Konkretnie rozchodzi się o czary 5 poziomu, które podczas walki przywołują jeden z 4 rodzajów żywiołaków. Rzucenie takiego zaklęcia kosztuje bardzo dużo punktów many. Użycie oczywiście uzasadnione jest w przypadku posiadania bardzo słabej armii (wtedy te żywiołaki mogą coś zdziałać), natomiast komputer używa ich prawie zawsze (kiedy zna czary). Powoduje to szybkie wyzerowanie jego punktów magii. Niestety podobna historia jest, gdy wybierzemy tryb automatycznej walki- wtedy grający (za nas) komputer marnuje punkty i przywołuje same żywiołaki.
Idiotyzm IX „Wchodzenie i wychodzenie z zamku”
Jak komputer nie wie co robić, to zdarza mu się po prostu zmarnować wszystkie punkty ruchu na wchodzenie i wychodzenie z zamku. Jest to komiczne i zarazem nielogiczne. Na największych mapach i słabszych komputerach gra podczas tego 'procederu’ lubi zwolnić, przyciąć lub zawiesić się.
Idiotyzm X „Monolity”
Jak bohater komputera zobaczy Monolit Przejścia lub (co gorzej) Wejścia- bez namysłu wchodzi w niego. Zjawisko genialnie można zaobserwować w poziomie „Śpiesz się i czekaj” ostatniej kampanii w Armageddons Blade. Tam komputerów jest czterech, mają monolity wejścia (jednostronne) obok swoich zamków. Wszyscy bohaterowie (dziesiątki) wchodzą w monolity, a żaden „nie ma czasu” pozbierać skarbów i zająć kopalń wokół zamków. Po kilku tygodniach gry nadal okolice zamków wroga roją się od skarbów, a on wysyła hurtowo słabych bohaterów w monolity, gdzie po drugiej (naszej) stronie są od razu ubijani…
Idiotyzm XI „Atakowanie bohaterów zamiast zamku”
Komputerowy przeciwnik ma chyba w swoim „mózgu” rozkaz, że priorytetem jest zabicie wrogiego bohatera, a dopiero potem zdobycie zamku. W niektórych przypadkach jest to oczywiście uzasadnione (gdy uciekający bohater ma jakieś znaczenie dla układu sił), ale komputer atakuje również bohaterów dopiero co wynajętych w Tawernie. Niekiedy ta wiedza pozwoli nam na utrzymanie zamku przez kilka dni- patrz obrazek wyżej. Niebieski ma silną armię, zamek jest pusty, wynajmujemy w nim bohatera i biegniemy na lewo od wroga- wtedy on wróci, zabije naszego bohatera i będzie kierował się z powrotem w stronę zamku. Możemy w ten sposób przeczekać do przyjścia odsieczy lub cotygodniowej rekrutacji wojsk.
Idiotyzm XII – Oślizgi Smocze
Rzecząc, komputer nie buduje ulepszonego rojowiska oślizgów. Jest to jedyny budynek wojskowy, którego AI nie buduje- można to zaobserwować zdobywając wrogą Cytadelę. Gdyby nie budował siedliska Magogów z Inferno- to oczywiste, nikt (prócz komputera oczywiście) go chyba nie buduje. Aczkolwiek Oślizgi Smocze są tylko ciutkę droższe od tych zwykłych (niecałe 5%), a za to dużo przydatniejsze, choćby w walkach z oddziałami strzelającymi. Komputer potrafi zbudować ulepszone hydry i rekrutować ożywieńców czy demony, za to nie potrafi zbudować taniego i bardzo pożytecznego budynku. Cóż- dla nas to łatwiej 🙂
Idiotyzm XIII – Ręka Śmierci Szamanów
Komputer przy każdej możliwości, gdy używa Szamanów, stosuje czar 'Ręka Śmierci’ (Żądza Krwi). Wiadomo- są wolne, zanim dojdą do frontu to zastaną cmentarzysko. Niestety robi to nawet wtedy, gdy użycie tego zaklęcia jest nielogiczne (na słabą jednostkę), a kolejka ruchu Szamanów z pożytkiem przydałaby się żeby powalczyć, lub chociaż przejść te kilka kratek w stronę 'walki właściwej’.
Idiotyzm XIV – Cyklopy i niszczenie murów
Kiedy komputer ma Cyklopy i atakuje zamek- można być pewnym, że zaatakuje jego mury. Często jest to logiczne rozwiązanie- Behemoty i inne jednostki naziemne inaczej nie wejdą za fosę i mogą tylko obserwować świstające nad głowami strzały. Jednakże nawet, kiedy komputer sam może wykończyć wroga na odległość (np. Cyklopami), a broniący zamku musi z niego wyjść, to i tak… rozwala mury Cyklopami, zamiast klasycznie przywalić we wroga.
Inne rozdziały poradnika do HoMM III:
Heroes 3 – Strona Główna Poradnika
Opcje i podstawy gry
Zamki i Miasta
Ekonomia i rozbudowa królestwa
Poruszanie się po mapie
Strategie walki
Bohaterowie i umiejętności
Czary i Magia
Artefakty
Jednostki Neutralne
Mapy (download)
Ciekawostki i Galeria
Idiotyzmy i dziwne zagrania AI
Kampanie – Opis
Restoration of Erathia (Odrodzenie Erathii) – kampanie
Armaggeddon’s Blade (Ostrze Armagedonu) – kampanie
Shadow of Death (Cień Śmierci) – kampanie
Heroes Chronicles (Kroniki)- kampanie
Dodatek Horn of the Abyss (Róg Otchłani)
Często jak się ustawi murek z bohaterów, ten atakuje jednego, po czym się cofa i tak co kolejkę 🙂
Często komputerowy bohater traci kolejkę na wejście w monolit przejścia i przełączanie go aż do wyczerpania wszystkich punktów ruchu – ekran wtedy miga jak opętany. Zdarzało się, że robił tak przez kilka kolejek pod rząd…
xav ja se zrobiłem najmniejszą mapke 4 na 4 i przeciwnik sie zawiesił i 5 minut w 2 miejsca przez monolit przełaził… Musiałem menadżer zadań włączać, aby wyłączyć grę…
Myślę, że artykuł jest dość mocno przerysowany. Monolity, wiry i łażenie w kółko to jedna sprawa – komputer nie ma co robić, a zamiast uśpić bohatera zmarnuje mu pkt. życia w dowolny sposób. To coś co jest wyjątkowo irytujące, jednak co do doboru czarów, wojsk i umiejętności „idiotyzm” może wynikać chyba tylko z tego, że jako ludzie doświadczeni w tej grze wiemy, że lepiej jest mieć atak i logistykę niż artylerię i medycynę… Jednak twórcy gry chyba nie tworzyli żadnej umiejętności z myślą o tym, że będzie bezużyteczny skill. Samymi czarami boty grają nie tak źle, bo mają całkiem niezłe wyczucie momentu, w którym powinien paść dany czar ( spowolnienia, przyśpieszenia, klątwy ). Zwłaszcza wkurza kiedy po wybiciu prawie całej armii bot rzuca błyskawicę na jakiś mało żywotny oddział ( np. Wilczy jeźdźcy ) i ucieka, często w ten sposób traci się całą tygodniową populację jednostek na samą końcówkę z góry wygranej bitwy. Co do doboru armii to nigdy mi się nie zdarzyło, żeby komputer jakoś szczególnie sobie psuł ustawienie, jednak to, że nie wymienia armii między bohaterami i nie tworzy „specjalizacji” jest z ludzkiego punktu widzenia nieekonomiczne. Ale skoro podobno ma więcej surowców, to po co mu ekonomia? ;]
Jak gra sie z komputerem w sojuszu to jest taki myk. Mianowicie to kiedy mamy targowisko i sprzedamy tam całą swoją siarkę za złoto, wtedy komputer będzie nam odsyłał z nawiązką to co sprzedaliśmy za nic. Kiedy miałem cały zamek (zimowy) rozbudowany to na tym majątek robiłem.
Zawsze jak mam Ulepszone Gremliny to komputer mi je spowalnia (One przecież rzucają!)
Rzucanie spowolnienia na dystansowe jednostki też ma aspekt taktyczny np gdy jest wroga jednostka strzelająca która będzie miała ruch szybciej niż jakąś z własnych jednostek to ją można spowolnić i wtedy najpierw będziemy mogli ją osłabić, a potem tamta odda atak zadając często dużo mniejsze straty.
Jak miałem 1 behcia i zaklęcie „spowolnienie” a komputer bardzo silną armie, wystarczyło tylko rzucić ten czar, a komputer przyzywał i przyzywał- pod koniec walki miał ponad 350 żywiołaków ziemi.
komputer bardzo lubi korzystac z monolitow, kiedys w kampani cien smierci stalem bohaterem z mocna armia w monolicie zebym mogl tym podstawowym poodwiedzac wszystkie miejsca dodajace umiejetnosci, a ten jak glupi wynajmowal ciagle bohaterow i wchodzil do tego monolitu a ja tam czekalem bo inaczej musialbym sie wracac ciagle.
drugi idiotyzm to jak mamy jakis zamek i jest dzien 7 i nie mamy wojska ale kolo zamku sa kopalnie, to komputer zamiast przejac zamek, przejmuje najpierw wszystkie kopalnie dookola, juz nieraz tak mi sie zdarzalo w kampanii cien smierci 😛
trzeci idiotyzm, komputer bardzo lubi rekrutowac wojsko tzn buduje wszystkie budynki ale nie buduje ratusza, to robi dopiero jak juz ma sporo wojska i wtedy zaczyna mu brakowac zlota
i taka porada kiedy nie macie zasobow a komputer ma, gdy macie silne wojsko w zamku ale zamek jest nie rozbudowany bo nie macie zasobow a komputer idzie akurat i ma slabego bohatera to wyjdzcie z niego, poczekajcie chwile, i on wam rozbuduje zamek 🙂 a wtedy przejmujecie, ja tak zrobilem bo nie bylo mnie stac na Fort 😀 on go kupil i gdzies poszedl w dal bohaterem i wtedy przejalem zamek 😛
komputer dzieli wojsko i na dużych mapach daje mu to czasem przewagę, gdyż szybko zdobywa zasoby.
ps wyjątkiem jest (banalna) ostatnia kampania w AB. Nie wiem, co za ustawienia dali twórcy gry, ale można bezczelnie zajmować kopalnie i zdobywać zasoby nawet koło zamków wroga a ten i tak się nie ruszy mimo sporej przewagi.
ciekawy jest też motyw z poddawaniem się – wróg zawsze przyjmuje ofertę. czasami w sytuacji bez wyjścia atakowałem wroga – poddawałem się – i startowałem w swoim zamku uzupełniając armię i ten sam wróg stawał się bezbronny. przydaje się w sytuacjach kiedy ten nieszczęsny town portal nie raczył się w gildii pojawić.
od czasu do czasu wracam do gry. jest taka mapa Bitwa o steadwick, która musimy zrobić w 3 miesiące. Zawsze (z tego co pamietam tylko raz mi sie nie udało) przechodzę ją w nastepujacy sposób. dwóch bohaterów z nienajmocniejszymi armiami podchodzi z roznych stron zamku. komputer wychodzi na jednego z moich i go niszczy i wtedy brakuje mu punktów ruchu na powrot do zamku. Ja wtedy spokojnie wjezdzam drugim bohaterem do pustego zamku :-)))
Ja bez problemu sobie radze nawet z napału ale w przypadku podobnej kampanii warto spróbować 😉 .
Co do idiotyzmu 1 to czasem się to zdarza. Co do drugiego – komputer potrafi strasznie wkurzyć czarami(!)np. walnąć oślepienie na najmocniejszego , ale potrafi dać ( głupek ) spowolnienie na strzelca. Wybór i rozwój bohatera – nie wiem, nie gram w sojuszu, ale uważam, że medycyna i artyleria jest świetna. Altyleria na poziomie mistrz strzela dwa razy, i może za każdy strzał zadać 200pkt obrażeń, czyli 2 strzałami zabić jedno stworzenie 7 poziomowe ( anioł, smok itp. ) a to jest dużo jak na balistę. Natomiast medycyna na mistrzu czasem wyleczy do 250pkt obrażeń, a to prawie cały wyleczony anioł ( ma 300pkt. ). Logistyka też dobra. Uważam, że namiot medyka i balista są bardzo dobre ( napisałem wcześniej czemu ), lecz tylko parę razy ( meduzą ) skończyła mi się amunicja, ale jest tania, to kupuje i wóz.
Ale o idiotyzmach: dziś komp mi tak zrobił, że w czasie bitwy broniłem zamku i wróg był na fosie, wyleciałem ifrytem, którego od razu zabito, a on się z fosy wrócił ( już po zabiciu, na zewnątrz nie było nikogo mojego ). Cofnął się całą armią. I wrócił na fosę, a później z powrotem odszedł od murów. Pobiłem go błyskawicznie ;p.
Space może masz i troche racji ale altyneria i medycyna niepotrzebnie zatykają slot.Są to niezłe umiejętności ale lepiej mieć mądrość i magie ziemi niż wyżej wymienione umiejętności. A logistyka faktycznie jest świetna
1. Rozszerzenie do żadzy krwi ogrów – często rzucają ją na Cyklopy, a czar ten nie ma wpływu na atak na odległość.
2.Skoro mowa o czarach – nie muszę pisać do czego komputer użyję Czarcich Lordów, woli 4 demony przyzwać niż walnać porządnie.
3. Atak na Fortecę – miny. Komputer ustawia się przed bramą albo na krańccach walki, a po zniszczeniu muru przechodzi po prawie wszystkich minach. Gdyby ustawaił się np. 3 hexy przed bramą jednostki szłyby przed minami nie wchodząc aż na tyle.
4. Komputerowa Twierdza – ptaki gromu podczas oblężenia zawsze wystawiane na zniszczenie wlatując za mury, wilczy rycerze podchodzą, zdziesiątkowani atakują 2. raz, i już więcej nie. A przecież behemot i ogr powinni pierwsi uderzyć. O ograch i cyklopach napisano, co komp robi. Obrona zamku przed Twierdzą jest najłatwiejsza.
z tego co widze to piszecie tutaj ze komputer wam rzuca czary spowolnienia na jednostki ktore atakuja na odleglosc. ja tez tak robie i to bardzo dobra taktyka poniewaz na poczatek tury zaczyna jednostka najszybsza a gdy spowolnicie kogos to napewno znajdzie sie ktos kto ma wieksza szybkosc. mam nadzieje ze rozumiecie o co mi chodzi 😀 to tez sie przydaje gdy na polu bitwy komputer zalozmy elfy a wy macie orkow a oni chyba maja mniejsza szybkosc wiec rzucacie im spowolnienie i wy pierwsi rzucacie 😉
W kampaniach gdzie miałem zdobyć zamek często słabymi bohaterami wyciągałem wrogich herosów z zamków którzy niszczyli moje słabe jednostki za 2500 z tawerny po czym bez praktycznie żadnej armii (bo gdzie tam zostawić uzbrojony zamek) wchodziłem jak do siebie. Tak było chociażby w ostatniej misji AB w Ostrzu Armageddonu po ubiciu garnizonu przed zamkiem który miałem zdobyć 🙂
1. Gdy zbliżamy się do wrogiej Nekropolii, a wróg nie ma całunu ciemności możemy być pewni, że go zbuduje licząc na to, że zgubimy się i nie zaatakujemy miasta. A przecież więcej warte byłoby ulepszenie jakiejś jednostki lub zbudowanie Zamku.
2.Komputer gdy posiada garnizony z armią od początku gry (np. w Kampaniach) nigdy nie bierze armii z garnizonów do bohatera – a przecież gdyby połączył armie z kilku garnizonów i bohatera to by nas mógł rozwalić, a tka to pokonanie osobno bohatera i garnizonów nie jest problemem
od Admin:
ad1. ogólnie ten budynek jest wkurzający
ad2. pewnie ma garnizony z których nie da się wyciągać wojsk (przynajmniej niektóre)
Nie wiem, czy już gdzieś się to powtórzyło w czyjejś wypowiedzi, ale komputer często robił tak:
Atakowałem jego bohaterów / on atakował mnie. Ja oczywiście dawałem mu wycisk, on jednak mając naprawdę jeszcze spore ilości wojska (mógłby jeszcze spokojnie powalczyć i zmniejszyć potencjał mej armii) to zamiast tego woli rzucić magiczną strzałę na jakąś jednostkę i uciec. Ratuje kilka artefaktów, ale zebranej armii już nie odtworzy. Kilka takich bitew i nagle okazuje się, że chociaż komp ma kilka miast to znikąd nie może wziąć jednostek, bo większość wytracił na ucieczkach.
od Admin: Faktycznie tak jest i nie wiem czemu sam na to nie wpadłem 🙂 Ja tylko rozwinę myśl, że on DOSKONALE WIE, kiedy trzeba uciekać, bo przecież w odwrotnym przypadku (gdy my przegrywamy) to wyskakuje rada, „przewaga wroga jest miażdżąca , czy chcesz uciec?”- i to bynajmniej nie przed bitwą.
Sam z kolei wieje od razu. Najśmieszniej jest kiedy ten jego strzał rozpaczy trafi na Odporność i nie rozwali nam kompletnie nic, a uciekający bohater to jakiś Straker ze współczynnikami 0-1-2-2, który w 1 turze bitwy porzuca wojsko z kilkutygodniowe j rekrutacji…
jak jesteś w sojuszu z kompem to jednego dnia prześle Ci powiedzmy 5000zł a następnego dnia będzie Cie prosił o złoto.
W scenariuszy ”Huzia na wikinga” z dodatku SoD (Scenariusz pojedynczy nie kampania!)
Po otworzeniu skrzynki wpadł mi miecz armagedonu. (jak wiemy pozwala nam rzucać armagedon bez umiejętnosci na expercie i chroni nas przed nim ) Przeciwnik Co ture atakował Armagedonem nie patrząc że nie rusza mnie to ^_^
Straty moje -> 1 smok cienia 5 arcyliczy 100 lazurowych smoków (Wypisalem te jednostki które miałem ze sobą ) npc> 100 archaniołów 800 kuszników 300 mnichów 200 kawaleria i 500 krzyżowców
Kiedyś podczas gry zdarzyło mi się coś dziwnego… Grałem na 200% ja miałem 50 Wysokich elfów a komputer 40 behemotów, więc wale w niego tymi elfami, zabiłem 2 a on uciekł. 8)
Cześć, wczoraj przypomniał mi się kolejny idiotyzm komputera- gdy zajmiemy mu wszystkie miasta i pokonamy wszystkich bohaterów oprócz jednego, to tym bohaterem komputer pogna do sanktuarium i będzie tam 7 dni siedział, aż zginie (jeśli przypilnujemy go innym bohaterem, stojąc blisko sanktuarium). Nie ma więc honoru, gdyż powinien podjąć tą (być może nierówną) walkę. Woli uciec i zdechnąć w hańbie 🙂
Kilka idiotyzmów przy podbijaniu zamku:
1. Komputer bez namysłu wali w jednostki przy fosie. Np. wróg(Al) ma 12strzelców i 1 centaura przy fosie. My 1 chochlikiem bronimy zamku. Potwornie wkurzające jest zachowanie strzelnicy, która w takim wypadku atakuje w centaura, tym samym zabierając nam zamek (strzelcy zabiją chochlika)
2. Komputer nigdy nie zostawia 1 gostka na straży.
3. W przypadku takim jak idiotyzm nr.1 z moich:
To komputer się broni, tym razem mając 2 kuszników. Nie pomyśli i nie strzeli w centaura „bo ten nic mu nie zrobi”
A tak w ogóle to świetne przykłady, w Heroes’a gram 7lat i niektóre od zawsze mnie rozwalają 😀
Dziwne bo ja podbijając zamek stoczyłem epicki pojedynek w którym 1 kapłan walczył z moimi (około) 450 szkieletami.
Czasem nawet widziałem jak zostawiał po 1 pikinierze czy łuczniku jednak w przeciągu 1 dnia ich zabierał. (Może bohaterowie na straży? Nie wiem ale nikt inny z zamku nie wyszedł.) 😀
Nie wiem czy ktoś o tym wspomniał bo nie widziałem ale mistrzostwem świata jest to jak komputer wychodzi z zamku mając jednostkę która spokojnie może przetrwać oblężenie poparta wieżami. np. w długiej walce padły jednostki strzelające, latające, i zostały już tylko stacjonarne to np potrafi wyjść krzyżowcami w każdej ilości i toczyć bój z kawalerzystami, krzyżowcami, halabardnikami. Total głupota
Ostatnio zauważyłem, że komputer nie zawsze zaatakuje pusty zamek nawet jak w pobliżu nie ma żadnego naszego bohatera. Chodzi dookoła i poprzejmuje niemal wszystkie kopalnie po czym rusza na zamek. Czasami zajmuje mu to parę dni 😀
Z zdziwieniem odkryłem że wróg rozróżnia kiedy walczymy automatycznie a kiedy nie. W jednym save w misji Szarża Katarzyny w kampanii ostrze armaregon wróg atakuje mnie zależnie od tego jaki tryb walki jest włączony.
AI odchodzi gdy walka jest ręczna. Atakuje i wygrywa gdy automatyczna.
Ano, też już tak miałem, gdy zbliżyłem się swoim bohaterem do silnego herosa komputera i na wszelki wypadek zrobiłem save. Nie starczyło mi jednak punktów ruchu by go dopaść, ale on w swojej rundzie mnie zaatakował i rozgromił. Wkurzyłem się, bo zapomniałem walkę ustawić na ręczną, więc odpaliłem grę z save, wyłączyłem w ustawieniach walkę automatyczną, a on wtedy zwiał w swojej kolejce.
Grałem w mapkę z 2 komputerami.Komputer wszedł przez wyjście z podziemi do mnie.
Zablokowały go dżiny (żeby wrócić do podziemi musiał je rozwalić)i ich nie rozwalał.
Zniszczyłem je mała armią a później zaatakowałem komputer.Miał 3 razy mocniejszą armię niż ja(Myślałem że ma słabszą!)i przegrałem
od Admin: Częsty idiotyzm z tym zablokowaniem portalu, chociaż wystarczy nacisnąć spację i bohater wraca do podziemi… Komputer w jakiś 50% przypadków nie robi tego, tylko czeka w portalu nie wiadomo na co.
Mam pytanie. Bardzo często komp przenika przez ziemie jak on to robi z podziemi wychodzi w miejscach gdzie nie ma wyjścia szok wkurza mnie to 🙁
od Admin: Może używa czaru Wrota Wymiarów?
Wrota wymiarów o ile dobrze pamiętam chyba nie przeniosą Cię z podziemia na powierzchnię. Teleport na pewno nie bo używając teleportu nie możesz mapy przeciągnąć. Możesz przenieść się tylko w obrębie jednego ekranu w którego centrum jesteś. Wrota wymiarów też chyba nie przenoszą podziemie-powierzchnia. Ale dawno nie grałem więc mogę się mylić.
Co do idiotyzmów – zauważyłem to nie raz – kiedy zajmiesz wszystkie zamki i komputerowi zostaje 7 dni na zdobycie jakiegoś, to zazwyczaj puszcza się w pogoń, żeby zdobyć ten zamek, z którym zaczynał. Tak jak by chciał swój „zamek rodzinny” odzyskać. Omijając nieraz po drodze zamki, w których nie ma praktycznie obrony i spokojnie mógłby przejąć. No i zazwyczaj nie dociera na czas jego „sądny tydzień” kończy się gdzieś w połowie drogi.
Pewnie używa wrót wymiarów albo miejskiego portalu i mnie to czasami też dziwi ale zawsze mi się przypomina że to jest to.
O co chodzi bo jak grałem z sojusznikami do był rózowy jako wróg i był w zamku niebieskich.Boh ater rózowego nie miał wojsk nie miał jednostek w swoich okienkach był pusty i co ciekawe wojska rózowego były u niebieskiego zamku.Wytłumaczy mi ktos o co chodzi ze wrogi bohater czasami jest pusty bez wojsk?
od Admin: Widocznie różowy i niebieski mieli sojusz. Mogłeś nie mieć Tawerny, wtedy informacja o armii wroga jest pusta. Jeżeli jednak bohater wroga nie miał wojsk, to znaczy że stracił cała armię w wygranej bitwie (np. zostały mu tylko żywiołaki które przywołał). Tak się dzieje w niektórych wersjach gry.
często jak komp atakuje zamek i staje na fosie to zamiast z niej wrócić po prostu zarzuca obronę i myk ciągle giną mu jednostki przez ową fosę
Kiedyś grając na singleplayer mój sojusznik komputer znalazł Graala za pierwszym razem pomimo tego że brakowało część mapy
Innym razem (na tym samym poziomie trudności) nie mógł znaleźć pomimo tego że cała mapa była odkryta (całą ziemią wokół Graala była przekopana).
Ty także możesz znaleźć tak graala – wystarczy mieć odkryte 1-2 rogi układanki i tyle reszty, by się zorientować w terenie. Wtedy wystarczy ustawić się tak, by bohater miał rogi widoczne pokrywające się z puzzlami i pokopać na środku (to może być środek +-3 kratki wokół) – najlepiej wysłać słabiaka na wykopki…
Mnie wkurza to, że jak gram z kompem w sojuszu i idę pod zamek wroga, gdzie czai się mój sojusznik, ale boi się zaatakować bo komp ma mocną armię to wróg najpierw do mnie wychodzi z zamku (po cholerę- kolejny idiotyzm) z podobną armią, rozgrywamy niezwykle zaciętą walkę, w końcu udało mi się go pokonać- chcę wejść do zamku ale zabrakło paru ruchów. Patrzę a tu w następnej turze mój „sojusznik” złazi z góry i przed nosem przejmuje rozbudowany na full przejęty przeze mnie zamek…
od admin: Pewnie na miejscu sojusznika zrobiłbyś to samo 😀
Mi bot grający cytadelą poszedł w ślepą uliczkę i na jego pech rozpoczęcie tygodnia pikiniera zatkało przejście… I mimo posiadania masy wojska nie zaatakował ich 😮 . Bezproblemowo zająłem zamek i tylko poczekałem aż minie tydzień. Bot nic nie robił tylko zajmował sobie 5 sekund na wykonanie kolejki w bezruchu 😀
W ostatniej misji Igrania z ogniem musiałem bronić zamku Thanell Falls wynająłem nowego herosa i siedziałem w garnizonie, a Sethe atakował, przyzywał głupi żywiołaki ziemi, zabił zwierzołaki wygrał ale zamku nie zajął gdyż nie miał ,, oleju w głowie ” i wskrzesić oddziały. 😀 😛 😀 😆
sojusznicy = tragedia….
Najgorsze, jeżeli takowy zdobędzie przed toba artefakt potrzebny np do wykonania misji…bo nie można mu go zabrac … -_- calusienka mapa do powtorki…ja pierdziele…
ciekawie to wszystko opisales;) sam widziałem raz ulepszone dżiny które rzuciły tarczę powietrza na namiot medyka 😉
Poza żywiołakami ulubionym czarem naszych kochanych kompów jest oślepienie. Szczerze ich za to nienawidzę.
Koronną szarżę można sprowokować prostym sposobem: w kopalniach można zostawić wojsko słabego typu ale w dużych ilościach (np 10000 Wilczych jeźdźców), wtedy komputer często atakuje to miejsce nawet słabiutkim wojskiem.
Mistrzowskie te komputerowe 'triki’ 😀 Mi ostatnio przytrafił się taki przypadek : komputerowy bohater miał wrota wymiarów i przenosił się po całej mapie podziemi. Nie robił nic innego przez parę dni tylko ciągle przenosił się z miejsca na miejsce. W końcu przeniósł się w takie miejsce gdzie było puste pole, wiatrak i wokół skały więc nie mógł normalnie wyjechać tylko musiał się przenieść czarem. Ale on stał w tym wiatraku przez ponad tydzień. Ja w tym czasie też przenosiłem się na mapce, żeby go zjechać 🙂 Najdziwniejsze jest to, że miał manę i to więcej niż 20 pkt. , bo podczas walki rzucał czary i to, że to był jeden z mocniejszych bohaterów komputera.
Z mojego doświadczenia mogę dodać, że AI nie potrafi bronić zamków. I nie mówię tu o dzieleniu wojsk czy porzucaniu korzystnej pozycji za murami. Jeżeli mamy silne wojsko i niewiele jednostek latających (jak np. w przypadku Twierdzy), wystarczy ustawić jakąś silną jednostkę (Behemoty) tuż pod bramą i poczekać. Bot czym prędzej wybiegnie nam na spotkanie Impami czy podobną jednostką, która zostanie zmiażdżona, a leżące truchło zablokuję bramę, dzięki czemu możemy wmaszerować do środka bez zbędnych start na przemarsz przez fosę.
od Admin: Jeżeli atakujący nie ma strzelców ani lotników, to broniący się komputer nie wyjdzie za mury. Z truchłem na bramie jest tak, gdy akurat skończy mu się ruch, bo jeżeli może, to wyjdzie kratkę dalej i przyleje „z ukosa”, aby brama się za nim zamknęła.
Komputer na pewno też popełnia więcej idiotyzmów, sam niektóre zauważyłem ale jest ich mało:
1. Komputer niepotrzebnie wchodzi na fosę/minę i wychodzi z zamku podczas jego obrony, dzięki temu pokonanie nie jest trudne gdyż brakuje jemu przeciwników.
2. Komputer uwielbia machiny wojenne, są może drogie ale warto je kupić a to z jednego powodu: komputer czasem marnuje 1 turę i je niszczy zamiast uderzyć jednostkę dzięki czemu, mamy mniejsze straty i łatwiej jego pokonać.
3. Komputer woli zajmować kopalnie czy odwiedzać wspomagające budynki niż zająć pusty zamek lub pokonać bohatera ( chociaż nie zawsze tak jest )
4. Co prawda omówiono już czary, ale komputer często marnuje manę na niepotrzebne czary. Bardzo lubi niszczyć słabe jednostki zamiast zająć się lepszymi i np użyć strzały czy błyskawicy.
5. Co do idiotyzmu cyklopy, nie zawsze tak jest ale niszczy i mury.
6. Komputer gdy np wybierzemy najtrudniejszy tryb woli rozbudowywać jednostki zamiast zbudować kapitol i zamek, a to przecież od kasy zależy nasze wojsko.
7. Komputer gdy wejdzie na moje terytorium albo ma silne wojsko, zawsze ucieka albo stoi w miejscu lub chowa się w zamku.
8.Gra w sojuszu. Gdy nie mamy jakiegoś surowca to komputer nam jego da a w zamian poprosi o to samo lub o coś innego.
9. Czasem rzuci podczas bitwy czar np strzałę i zwieje, tracąc swoje całe silne wojsko lub jakieś słabsze.
Co do omówionych idiotyzmów to:
1. Bardzo często potrafi zaatakować i uciekać co jest denerwujące gdyż traci wojsko a potem znowu atakuje tym samym bohaterem.
2. Z tym się zgadzam, komputer potrafi naprawdę zaniedbywać swoich bohaterów poprzez umiejętności, czasem nawet kolekcjonuje jednostki z tawerny itp.
3. Komputer uwielbia te machiny i często pływa, co jest denerwujące ponieważ jak mamy mapę z wodą, wtedy często nas nachodzi i nie możemy wiele zrobić.
4. Co do przejść to u mnie tak często nie przechodził ale raz miałem taki przypadek: Ciągle przełaził w przejściu do podziemi aż gra się zawiesiła.
5. Komputer nigdy nie buduje smoczych ważek co zauważyłem nawet grając w sojuszu. Sporo przez to traci, bo bardzo dobra jednostka poziomu 3. Dla nas to jednak łatwiej.
6. Czasem atakuje bohaterów albo zajmuje kopalnie lub zamek mimo, że jest bohater. Zależy od tego co wybierze ten program sterujący nim.
Twórcy chyba częściowo dali takie ustawienia by gra nie była za trudna, oczywiście nie mam nic do tego ale niektóre rzeczy jak np to uciekanie jest denerwujące, dlatego trzeba używać kajdan by jego zatrzymać.
A mam takie pytanko do idiotyzmu 1. Ile było tych dzików, że dużo zabiły jak na swoje możliwości a mało ich zginęło? Było ich np legion choćby 4000?
od Admin: Dzików było tylko z 50, ale to był atak na zamek i wroga rozwaliły głównie wieżyczki i magia (jedynie gryfy przeleciały nad murem).
Kolejna rzecz na temat komputera:
Chciałem zdobyć artefakt,więc pokonałem potwory które artefaktu pilnowały, niestety zabrakło mi ruchu. I tu właśnie wchodzi komputer,który zabiera artefakt.A to był artefakt dodający moc i wiedzę.Moja reakcja była taka: 😥
Warto kupić machiny wojenne a to tylko z jednego powodu:
Komputer nawet neutralny oddział popełnia straszny błąd i je niszczy zamiast przywalić w silną jednostkę. Ja tak robię i nie raz miałem mniejsze straty.
Komputerowie bardzo lubią niszczyć też 1 lvlele zamiast inne jednostki. Jak mam np gnolle, rusałki czy chowańce, gremliny, to komputer robi wszystko by ich zaatakować ( wieżyczki, magia, strzelcy, balista, czasem też inne jednostki ).
Za to są pewne rzeczy denerwujące:
– Mapy z wodą: Nie można zając terenów i pozbierać surowców/skarbów bo komputer zaraz będzie na naszym terenie statkiem. Co z tego, że ubijemy czy zostawimy wojsko, jak on i tak zaraz ze wzmocnioną armią przyjdzie? W ten sposób ciężko rozbudować miasto, zwłaszcza drogie.
– Komputer atakuje i ucieka, po czym znów nas napada tym samym bohaterem.
Komputer tak często ucieka z artefaktami, ale jak ma taktyke i ma np tylko jednostki 1szego poziomu, to zamiast uciekać ustawia je jak najdalej… tak jakby nie wiedział, że podczas ustawienia taktycznego można uciec…
Ja mam tylko jedna uwage – sporo z tych „glupot” komputer robi na normalnym poziomie trudnosci albo predefiniowanym. Na 200% nie tylko czlowiek zaczyna bez zasobow, ale i komputer duzo lepiej gra czarami. Oczywiscie nadal kocha statki, nie laczy armii tak jak moglby, nie uzywa lancuszkow. Ale samymi czarami na polu bitwy gra znacznie lepiej. Moze to kwestia patchy z ostatnich lat.
Prawda jest taka, ze gra przeciw sredniozaawansowanemu przeciwnikowi ludzkiemu jest sporo trudniejsza niz prawie kazda mapa przeciw komputerowi, poza nielicznymi kampaniami na 200% trudnosci. Komputer najlepiej gra, gdy celem czlowieka jest przetrwanie bohatera.
HoMM3 4ever
Ja powiem tak, ostatnio zacząłem bawić się w robienie map fabularyzowanych, i powiem, że to koszmar. Komp posiadał właściwie wszystkie 7 jednostek z Wrót Żywiołów, (chyba Conflux po ang), i bał się zająć tartak strzeżony przez grupę Magogów, a co za tym idzie nie budował statku, (stocznia pilnowana przez jednostkę trzeciego poziomu), a nawet jak zajął stocznie to nie miał drewna. Dopiero 3 miesiąca wpadł na to, że tartak to może mu się jednak przydać. Ja w sumie nie mam bladego pojęcia jak z balansować tą mapę, (a i tak komp. dałem sporą przewagę siedliska do 4 poziomu, i na starcie +5000 złota +20 drewna i rudy, +10 surowców rzadkich). Komp na tej mapie na wieży nie radzi sobie z tak miernym graczem jak ja.
Co do innych idiotyzmów, kiedyś mi się zdarzyło, że mój elektroniczny przeciwnik doszedł do wniosku, że jak oblega miasto, to nie po to, aby walczyć w fosie, i poczeka na rozwalenie bramy, (nota bene nie miał batalistyki), tak więc uszczerbki w murze łatało się wytrzymałymi jednostkami, i bronimy się, problem w tym, że AI, doszło do wniosku, że wejdzie w fosę, ale skoro ta zadaje obrażenia to trzeba się bronić, przez co jednostką łatającym mur nie spadł włos z głowy.Po 9 turach wreszcie rozwalił bramę, ale w tym momencie nie miał już odpowiedniego materiału aby zdobyć to miasto.
A już królem taktyki był AI, które uwaga rzuciło oślepienie na złe oczy, i uwaga, uwaga, uciekło. Szczerze zostałem tym faktem tak skonfundowany, że do dziś nie wiem, który trybik elektronicznej maszyny mu powiedział, że utrata sporych sił w zamian za zaklęcie działające tylko na polu bitwy, to dobra strategia. Zdarzały się też masowe spowolnienia, właściwe ruchy trzema oddziałami, i ucieczka, ale tutaj mógł dojść do wniosku, że jednak to przegra.