Starcraft2: Tajne Operacje Novy
Misja 9 – Koniec Gry (End Game)


9 – Koniec Gry

Trudność: 6/10 (teleportacja) lub 10/10 (przebijanie się przez mapę)

Zadania:
1.  Nie pozwól zniszczyć 5 Gorgon – zadanie główne
2. Zniszcz Ksantosa – zadanie główne


W ostatniej misji kampanii Novy o wdzięcznej nazwie „Koniec gry” naszym rywalem będą Obrońcy Ludzkości, a ich koronną jednostką jest Ksantos (o nim niżej). Misja jest ofensywno-defensywna, przy czym jedno i drugie będzie bardzo wymagające. Novy nie ma sensu wyposażać w maskowanie, bo wróg ma perfekcyjną detekcję (np. od razu rzuca skan). Lepiej wybrać cięższy kombinezon.

Nasze tereny to południowy-wschód mapy. Główna baza jest na podwyższeniu, co ułatwi jej obronę. Obok jest ekspansja, którą powinniśmy zająć od razu. Na mapie jest 5 nieaktywnych Gorgon, strzeżonych przez kiepskiej jakości przyczółki sojuszników z Dominium. Musimy je bronić przed Ksantosem (konkretnie nie możemy pozwolić, aby zniszczył wszystkie, bo wtedy przegramy). Przy każdej Gorgonie oraz obok miejsca na ekspansję są zasobniki z surowcami (zasobniki przy dwóch najbliższych Gorgonach są niestrzeżone, pozostałe 3 wymagają przejścia przez bazy wroga).

Idealny początek gry powinien wyglądać następująco: kolejkujemy budowę 1-2 robotników, wysyłamy robotnika do ekspansji, gdzie zbieramy nim 3 zasobniki i budujemy Centrum Dowodzenia, wysyłamy po 1 Marine do zbierania zasobników obok Gorgon na południu i wschodzie, a także ulepszamy 3 startowe magazyny, bo mamy od razu Orbitala z pełną energią, konfigurujemy też skróty klawiszowe. To wszystko powinniśmy zrobić w pierwsze 10-15 sekund. Potem cały czas robiąc robotników zaczynamy budować Czołg i przygotowujemy obronę z prawej strony, bo zaraz nas zaatakują. Startowe wojsko powinno wystarczyć, jeżeli rozłożymy czołgi u góry i będziemy Novą powstrzymywać wroga od zbliżenia się do nich. Po obronie pierwszej fali od razu przenosimy obronę na lewą stronę, bo za chwilę zostaniemy zaatakowani znowu. Potem w szybkim tempie trzeba się rozwijać, bo ataków będzie znacznie więcej i będą znacznie silniejsze. Mowa oczywiście o 'brutalu’.

Teraz długi akapit o Ksantosie, który dosyć szybko da nam się we znaki. Jest to prototyp potężnego robota, zbudowany potajemnie przez Obrońców Ludzkości w celu zabijania Gorgon. Po kilku minutach gry zaatakuje pierwszą z nich. Po zniszczeniu Gorgony Ksantos od razu kieruje się do kolejnej, jego prędkość na mapie jest bardzo duża. Ksantos atakował będzie Gorgony przy pomocy 4 rodzajów broni. Każda jego broń na 'brutalu’ ma 1750 punktów życia. Podczas pierwszego ataku będzie on miał dwie bronie: Miotacz Płomieni i Działo Kinetyczne. Miotacz zadaje dodatkowe obrażenia lekkim jednostkom, ma też nieznaczne obrażenia obszarowe. Działo Kinetyczne zadaje duże obrażenia pojedynczemu celowi i ma bonus przeciwko jednostkom opancerzonym. Po pierwszej naprawie Ksantos będzie posiadał dodatkowo Stację Myśliwców (z której wylatują małe drony, podobne do tych od Lotniskowca Protossów). Po drugiej (i potem już każdej kolejnej) naprawie w arsenale Ksantosa pojawi się czwarta broń- Bateria Rakietowa, która wystrzeliwuje rakiety o działaniu obszarowym i dużej sile rażenia (wcześniej teren zostanie oznaczony czerwonym kółkiem, z którego trzeba uciekać). Aby zmusić Ksantosa do odwrotu- należy zniszczyć wszystkie jego bronie. Ksantos ma następujące statusy (widoczne w prawym-górnym rogu ekranu). Po wyruszeniu z głównej bazy (znajdującej się w lewym-górnym rogu) jego status zmieni się na „Aktywny”. Ksantos z dużą prędkością ruszy na którąś z Gorgon (na mini-mapie zobaczymy jego dokładną trasę). Jeżeli napotka rywala (czyli nas, albo Dominium)- zacznie z nim walkę. Jeżeli nie napotka rywala (albo go zniszczy)- będzie atakował Gorgonę, a potem od razu pójdzie do kolejnej. Gdy wszystkie jego bronie zostaną zniszczone- zmieni on status na „W Odwrocie”, szybko udając się z powrotem do głównej bazy. Tam z kolei jego status zmieni się na „W Naprawie”, co potrwa około 5 minut (pasek postępu naprawy widzimy w rogu). Gdy naprawa zostanie zakończona- Ksantos ruszy na Gorgonę i cały cykl zaczyna się od początku. Będzie to trwało tak długo, aż zniszczy wszystkie Gorgony, albo my zniszczymy jego (co jest naszym jedynym zadaniem w tej misji).

Jak walczyć z Ksantosem? Technicznie jest on jednostką naziemno-powietrzną (tak, jak Kolos Protossów), czyli mogą atakować go wszystkie jednostki. Przy pierwszej fali ataków ma on tylko 2 bronie (Miotacz i Działo Kinetyczne). Oba potrafią strzelać tylko do przodu, przez co możemy go zabić samą Novą. Jeżeli ustawimy się za jego plecami- nie da rady w nas strzelić i będzie próbował się do nas odwrócić przodem. Prezydent Komorowski na wystąpieniach ulicznych miał suflerkę Jowitę, która zawsze stała za nim i Nova musi robić dokładnie to samo z Ksantosem- trzymać się jego pleców. Gdy on się odwraca- Nova odwraca się razem z nim, w wolnej chwili strzelając w jego uzbrojenie. Jest to debilne, ale dosyć łatwe. Wymaga to długotrwałego klikania, ale jak mówi staropolskie przysłowie: „plecy się same nie zrobią”. Dlatego cierpliwie „plecujemy”, aż do zmuszenia Ksantosa do wizyty w warsztacie. Niestety Krążowniki są zbyt wolne, aby uprawiać metodę plecową. W drugiej szarży Ksantos będzie miał już Stację Myśliwców, która może atakować cele, znajdujące się za jego plecami, co mocno utrudni nasz misterny plan. Trzeba więc tę Stację zniszczyć w pierwszej kolejności, a potem znowu „plecować”. Od czwartej fali dojdą jeszcze rakiety, które również mogą niekiedy spaść z tyłu, ale da ich się unikać, odpowiednio mikrując. Na tym etapie gry powinniśmy mieć już wiele Krążowników, więc najlepiej przy pomocy Yamato zniszczyć Stację Myśliwców, a jak starczy Yamato to jeszcze Baterię Rakietową, a potem plecowanko. Frontalna walka z Ksantosem przy pomocy dużej armii jest bardzo trudna, przy nieumiejętnym mikrowaniu jest on w stanie błyskawicznie zniszczyć nam cały limit armii (a surowców nie jest dużo i szybko się skończą). Słabsze jednostki szkoda na niego wysyłać, bo padną momentalnie. Jedyną sensowną jednostką na Ksantosa (oprócz Novy) jest Krążownik, ale one też szybko padają, zwłaszcza od rakiet (warto od razu odliczyć Yamato na poszczególne bronie, a potem w zwykłej walce ranne teleportować do bazy).

Wraz z czasem coraz trudniejsza będzie obrona bazy. W 17 minucie wróg uzyska dostęp do Duchów z atomówkami. Będzie nimi walił w najbliższe nasze obiekty- zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Musimy te Duchy priorytetowo zabijać, inaczej trafią nam w armię, albo w bazę. Oprócz tego będzie mnóstwo Banshee, Wikingów i Krążowników oraz lżejszych jednostek. Bazy w dalszej fazie najlepiej bronić kilkunastoma Czołgami, schowanymi w lesie wieżyczek przeciwlotniczych i na podorędziu mieć trochę Krążowników. Liberatory i Banshee nie nadają się do tej misji, piechota też raczej nie (chyba, że mamy znaczne nadwyżki minerałów).

Co jeden cykl zabicia Ksantosa uaktywni się sojuszniczy Hyperion, który będzie próbował dolecieć do głównej bazy rywala. Na 'brutalu’ zabijają go zazwyczaj w kilka sekund, więc szału nie ma, ale darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby. Najlepiej traktować go jako mięso armatnie, ewentualnie podpinać się pod jego ataki, jeżeli zdarzy się taka okazja.

Są dwa sposoby przejścia tej misji. Zacznę od trudniejszego, który sugeruje nam gra, czyli przedzieranie się przez całą mapę i niszczenie baz wroga, aby dotrzeć na końcu do głównej bazy z Ksantosem. Na 'brutalu’ jest to super trudne. Teren należy zacząć zdobywać od razu, gdy Ksantos pójdzie do warsztatu na naprawę. Są dwie ścieżki- lewa i prawa (ewentualnie środek, a potem w lewo lub prawo), musimy wybrać sobie jedną, bo na oczyszczenie wszystkiego nie starczy nam surowców- one kończą się w okolicy 35 minuty, a straty do odbudowy będą spore praktycznie przez całą grę. Bazy wroga, położone bliżej nas są słabe i niewielkie, więc nie powinno być z nimi problemu (warto szybko je oczyścić, żeby mieć swobodny dostęp do Gorgon). Zabawa zaczyna się mniej-więcej w połowie mapy, gdzie są bardzo silne tereny wroga. Mnóstwo w nich Krążowników (od razu walą w nas Yamato), Czołgów, wieżyczek, Duchów z atomówkami, Wikingów, Goliatów, bunkrów i innego tałatajstwa. Co gorsza- nie wystarczy raz oczyścić danego terenu i zabić na nim wojsk, bo wróg produkuje je na bieżąco, a utracone budynki naprawia i odbudowuje. Dlatego za jednym razem trzeba poczynić duże postępy, najlepiej zniszczyć całą, lub prawie całą bazę. Jeżeli zniszczymy tylko trochę, to wróg  szybko to odbuduje i zregeneruje się. Teren najłatwiej zdobywać Novą i dużą armią Krążowników (ewentualnie można dodać Kruki). Warto mieć w zapasie kilka atomówek, które dobrze nadają się do czyszczenia większych zgrupowań. Niekiedy będzie pomagał nam Hyperion, ale często warpuje się on w drugiej ścieżce i ginie po 3 sekundach… Największym problemem jest to, że nie mamy za bardzo czasu na zdobywanie terenu, bo albo aktywuje się Ksantos, albo nasza baza będzie w opałach i trzeba będzie do niej wracać. W oddalonych, silnych bazach wroga możemy potem wydobywać surowce, bo nasze bazowe pewnie na tym etapie będą już na wyczerpaniu. Najsilniejsza jest oczywiście ostatnia baza wroga, położona na podwyższeniu. Należy wyczyścić jedną stronę, żeby utorować sobie drogę oraz oczyścić bezpośrednią okolicę Ksantosa z wieżyczek i wojsk wroga. Warto nie wykorzystywać dział Yamato na byle co i zaoszczędzić je na właściwą walkę. Jeżeli mamy w bazie jakieś świeżo wyprodukowane Krążowniki- teleportujemy je na front. Ostateczna bitwa z Ksantosem nie jest trudna, jeżeli mamy dużą siłę ognia. Musimy bić w „Wrażliwy Punkt”, który ma 10.000 punktów życia na 'brutalu’. Sam Ksantos na tym etapie gry ma tylko jedną, nową broń (pozostałych czterech na szczęście nie ma). Jest to silny laser, działający obszarowo (wcześniej w miejscu ataku wyskoczy czerwony pas ostrzegawczy). Trzeba po prostu uciekać z tego czerwonego pasa i w wolnych chwilach bić Ksantosa (gdy mamy Yamato, to używamy bezzwłocznie). Po pierwszych przyjętych ciosach generał Davis będzie przyzywała posiłki wokół Ksantosa. Te najbliższe i najwrażliwsze zabijamy, ale głównym celem jest Ksantos. Po wyzerowaniu życia „Wrażliwego Punktu” robot zostaje zniszczony. Ja ostatecznie zabiłem Ksantosa po stracie 4 Gorgon (ostatniej broniłem, jak Neumann Platformy) i gdyby miał z 20% więcej punktów życia, to musiałbym grać od nowa. Nie miałem już surowców, a po bazie w najlepsze hasały sobie wojska rywala 🙂 Ciekawostką jest fakt, że możemy korzystać z wrogich Reaktorów Technologicznych, dostawiając tam swój budynek (np. Starport, który będzie mógł produkować 2 Krążowniki naraz).

Łatwiejszym wariantem przejścia misji (a już na pewno bardziej chamskim) jest odpuszczenie sobie niszczenia bardzo silnych baz wroga oraz minimalne skupienie na biciu Ksantosa podczas pierwszych ataków na Gorgony. Zamiast tego- od początku trzeba skupić się na budowaniu Krążowników w ilości masowej. Samo Dominium bez żadnej naszej pomocy jest w stanie obronić 2 pierwsze ataki Ksantosa (trzeci atak zabije piątą Gorgonę). Samą Novą (metodą „plecową”) jesteśmy w stanie obronić pierwszą falę ataku, a przy dobrej kontroli nawet drugą, co da nam mnóstwo czasu. Nawet nieznaczne uszkodzenie Ksantosa potrafi wywołać swego rodzaju 'efekt domina’, który spowoduje, że Dominium go dobije i będzie potrzebował on dodatkowego cyklu naprawy. W sumie mamy tym sposobem 20-kilka minut, podczas których jesteśmy w stanie zbudować wielką armię Krążowników oraz wynaleźć do nich ulepszenia +3. Na początku posłużą one do obrony bazy (w czym radzą sobie świetnie), a gdy za niedługi czas miałby zacząć się atak Ksantosa (mniej więcej w 50% czasu jego naprawy), niszczący ostatnią Gorgonę- teleportujemy się obok niego (kawałek na północny-zachód, warto wcześniej przeskanować sobie okolicę i zapisać stan gry). Z perfekcyjnym mikro wystarczy 10-12 Krążowników (co da się uzbierać nawet przed trzecią falą bez wychodzenia z bazy, podczas gdy spokojnie możemy obronić jedną, a nawet dwie pierwsze poprzez 'plecowanie’). Oczywiście im więcej Krążowników, tym lepiej (po 3-krotnym powrocie Ksantosa do naprawy możemy ich mieć nawet 20, a po czwartym jeszcze więcej). Po ostatecznej teleportacji najpierw Ksantos będzie nieaktywny, więc wybijamy przy pomocy Yamato wszystko, co samo podeszło i podleciało (uważamy na atomówki), potem ewentualne wieżyczki (ale jedynie w odległości wizji od Ksantosa, szerzej już nie ma sensu, bo wojska z dalszych okolic i tak nie podejdą). Po oczyszczeniu okolicy czekamy, aż Yamato i ewentualne leczenie się zregeneruje i dopiero wtedy atakujemy samego robota (jeżeli nie zdążyliśmy, zanim się 'przebudził’, to trzeba spróbować jeszcze raz). Mając kilkanaście Krążowników z aktywnym Yamato- ubicie Ksantosa będzie dosyć proste. Bazę (pustą) oczywiście nam w międzyczasie zniszczą, ale trudno- i tak już jej nie potrzebowaliśmy (można wcześniej budynkami porozlatywać się na różne strony, abyśmy nie przegrali z powodu utraty wszystkich budowli, ale warto zostawić orbitale dla skanów przeciwko Duchom, zrzucającym atomówki na nasze Krążowniki).

Po zniszczeniu Ksantosa przenosimy się na mapkę końcową, gdzie przeprowadzamy drugą część „negocjacji” z generał Davis (pierwszy raz „negocjowaliśmy” w misji nr7). Teraz również „negocjacje” będą krótkie, ale za to treściwe. Po nich kończymy całą kampanię.


Poradnik pomógł w przejściu gry? Podziękuj autorowi, stawiając mu kawę:

Postaw mi kawę na buycoffee.to



Pierwsze ukryte osiągnięcie to przejście misji w mniej, niż 21 minut na poziomie trudności co najmniej normalnym. Drugie, bardzo podobne to zniszczenie Ksantosa przed jego trzecim „rajdem” (aktywacją) na poziomie co najmniej trudnym.

Poniżej dwa screeny z podsumowań misji (grałem dwa razy, używając obu opisanych strategii). Pierwszy to „speedrun” z teleportacją 13 Krążowników na Ksantosa przed jego trzecią aktywacją. Drugi screen to „męczarnie” z odpieraniem Ksantosa przy Gorgonach oraz przebijanie się przez całą mapę.

 


Tajne Operacje Novy:

Wstęp
1. Ucieczka
2. Nagły Atak
3. Wywiad Wroga
4. Kłopoty w Raju
5. Koszmary Nocy
6. Punkt Krytyczny
7. W Cieniu Wroga
8. Mroczne Niebo
9. Koniec Gry
Wyposażenie Novy
Technologie dla Jednostek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top